Życie miejskie we Włoszech zaczęło się dosyć wcześnie
i zapewne z tego powodu pojawiła się już w XIV wieku nieco sentymentalna
tęsknota za uciechami życia wiejskiego. I nie bardzo wiadomo,
czy ta potrzeba wynikała z entuzjazmu dla wsi, czy też z chęci
naśladowania starożytnych Rzymian.
Ci ostatni uwielbiali przenosić się na lato do swych
podmiejskich posiadłości, o czym pisze np. Pliniusz. Typ budowli, willa, jest pomysłu architekta weneckiego Andrea Palladio (1508-1580, Andrea di Pietro). Była ona rozumiana dwojako: bądź jako podmiejskie miejsce rozkoszy i rozrywek bądź jako dom wiejski z wyposażeniem do zarządzania posiadłością. Na południu Włoch wille były zwykle bardzo wytworne i posiadały piękne ogrody, podczas gdy typ północny niemal zawsze był przede wszystkim folwarkiem. Willa w XVI wieku również odpowiadała wymogom społecznym. Patrycjusze weneccy od wieków związani z morskim handlem znajdowali się wówczas w dużych kłopotach związanych ze zmianami wynikającymi z odkrycia Ameryki i z ekspansją Turków na Morzu Śródziemnym. Pragnęli więc inwestycji pewnych - nabycie rozległej własności na lądzie stałym (w odróżnieniu od wyspiarskiej Wenecji) , własności, gdzie prowadziło się na przykład melioracje i uprawy w szerokim zakresie, przeobrażało ich z żeglarzy w wiejskich szlachciców. Palladio stworzył typ architektury odpowiedni do tego celu : dom prywatny często z elementami rustykalnymi, wygoda i piękno oparte na prostocie i uszlachetnione przez umieszczenie elementów klasycyzujących jak kolumnowe portyki. Nie istnieje jednak willa palladiańska "typowa" gdyż Palladio adaptował konstrukcję do miejsca, potrzeb i zamawiającego. Typ domu wiejskiego stworzony przez Palladia, elegancki, prosty był bardzo istotny w architekturze aż do dziewiętnastego wieku, szczególnie w Anglii. Tutaj arystokracja kochała żyć na wsi. Miłośc do wsi, często tak racjonalna i naukowa, ściśle splotła się tam z tak wyrazistymi i precyzyjnymi formami palladiańskimi. Także na południu Stanów Zjednoczonych, w Wirginii i Georgii, bogaci plantatorzy kazali budować białe domy z portykami i kolumnami typu palladiańskiego (czego przykładem jest rodzinny dom Scarlett O'Hara, bohaterki "Przeminęło w wiatrem"...). |
Willa Barbaro w Maser, blisko Treviso (północne Włochy), jest jedną z budowli Palladia
która najlepiej uzmysławia perfekcyjny związek architektury
i krajobrazu w rezydencji arystokratycznej. Jest to willa właściwa, czyli folwark, częstokroć zaopatrująca dom w mieście w produkty jak oliwa, wino czy zboże. Willa jest wtopiona w wieś, wznosi się na niewielkim pagórku, który dominuje nad całą posiadłością, oświetlona przez cały dzień. Posiada korpus centralny ukształtowany na wzór antycznej świątyni. Z boków flankowany jest on przez dwa długie portyki przeznaczone na magazyny, stajnie czy stodoły, czyli do działalności gospodarczej. Tłem jest piękna zieleń. Sale na pierwszym piętrze w częsci centralnej pokryte są w całości freskami sławnego weneckiego malarza Paolo Veronese. Z tyłu za willą jest tzw. nimfeum czyli rodzaj ozdobnego portyku z mnóstwem klasycznych posągów, basenem i ozdobnymi ujęciami wody. Willa narodziła się we wspaniałej współpracy projektanta z zamawiającymi, bracmi Barbaro wyrafinowanymi znawcami sztuki klasycznej i patrycjuszami weneckimi. |
Kolejna willa, tak zwana Rotonda lub Villa Capra, najbardziej sławna wśród willi
palladiańskich charakteryzuje się strukturą i funkcjami całkiem odmiennymi.
Jest to typowa willa podmiejska, przeznaczona do odpoczynku.
Została zresztą zbudowana dla pewnego duchownego na emeryturze. Wzosi się sławna i cudownie kształtna na wierzchołku wzgórza blisko Vicenzy. Jest bryłą prawie sześcienną na planie kwadratu. Symetria została posunięta tak daleko, że z każdej strony mamy identyczny portyk kolumnowy. Całość idealnie wyważona na obu osiach. Wnętrze dekorowane stiukami i freskami. Ukoronowana jest kopułą. Roztacza się z niej piękny widok. Palladio stworzył tu ideał formy architektonicznej o szerokim rezonansie w następnych wiekach. Zdarzyło się, że w Anglii budowano jednocześnie przynajmniej trzy jej naśladownictwa. W Polsce wyrażnym echem tego dzieła są Królikarnia w Warszawie i pałac w Lubostroniu (k/Bydgoszczy). |