Medyceusze we Florencji

W piętnastym wieku artyści pracowali nie tylko na zamówienia instytucji publicznych , jak korporacje i cechy , ale także na zlecenia prywatne . Między rodzinami Florencji wybija się rodzina Medyceuszy , bankierów i przedsiębiorców , która wskutek ostrożnych i przewidujących dziełań Cosimo il Vecchio (1389 -1464 ) (Kosmy Starego) około 1430 roku trzyma w swych rękach faktyczną władzę w mieście . Po tej dacie nie było przedsięwzięcia artystycznego realizowanego we Florencji , które nie miałoby ich bezpośredniego lub pośredniego poparcia . Bruneleschiemu powierzono w 1421 roku budowę kościoła San Lorenzo jako kościoła własnej rodziny , zaś Michelozzo Michelozzi , uczeń Bruneleschiego buduje od 1444 Medyceuszom wspaniałą siedzibę, pałac, zwany obecnie Medici - Riccardi .
Medyceusze zapewniają pomoc Dominikanom finansując przeróbki klasztoru San Marco , który przebudowuje Michelozzo i pokrywa freskami brat Giovanni da Fiesole (właściwie Guido di Piero , ok.1395-1455) , malarz tak dzielny i brat tak roztropny , że staje się szybko przeorem klasztoru i zyskuje przydomek Beato Angelico (błogosławiony anielski) , pod którym to jest znany w historii sztuki . Po namalowaniu mnóstwa ołtarzy , tabernakulów , dziejów świetych dla kościołów publicznych , tutaj Beato Angelico zwraca się ze swoimi obrazami do swych współbraci aby podsunąć im tematy do medytacji . Robił to w stylu powściągliwym , bez rezygnacji jednakowoż z nowości artystycznych tych czasów jak perspektywa i przestrzenność .
Wiele pomieszczeń w Klasztorze Św. Marka we Florencji udekorowane jest przez freski Beato Angelico . Tu widzimy "Zwiastowanie" namalowane na ścianie korytarza na piętrze, u wylotu schodów . Patrząc na to "Zwiastowanie" widzimy Marię siedzącą pod portykiem domu przyjmującą z pokorą wizytę anioła i rozumiemy , że tylko serce czyste i ręka nieomylna może stworzyć atmosferę tak pełną duchowości , przestrzeń tak prostą i pełną ciszy ...
Annunziazione
Beato Angelico : Zwiastowanie - Klasztor Św.Marka we Florenji
Powoli Medyceusze stają się niekwesionowanymi panami Florencji i polecają artystom upiększyć pałac , który Michelozzo zbudował dla nich .Dla pomieszczenia zwanego salą Wawrzyńca (sala di Lorenzo) malarz Paolo Ucello (własc.Paolo di Dono, 1420-1497) maluje w 1456 roku trzy panneau (tablice) z "Bitwą pod San Romano", bitwą która wydarzyła się niewiele lat wcześniej (w 1432) i gdzie walczyli Florentyńczycy i Sieneńczycy . Fakt , że chodzi o wydarzenie rzeczywiste i współczesne czyni jeszcze dziwniejszym ten bardzo oryginalny obraz .
Battaglia di San Romano W bitwie udział biorą konie białe , czerwone , niebieskawe i żółte - bardzo to zaskakujące i wręcz surrealistyczne. I pozy dziwnych i niepokojących, tajemniczych jeźdzców bez twarzy - wszyscy zamknięci w zbrojach ze srebra .
Bardzo długie lance przewieszone przez ramię zdają się przebijać przestrzeń pionowo i poziomo . Precyzyjne zastosowanie reguł perspektywy , nieco jeszcze naiwne rządzie całą kompozycją, tylko pozornie chaotyczną , figury koni i rycerzy malarz skraca na tysiąc sposobów .
Paolo Ucello był typem oryginalnym, "szalonym dla perspektywy", poświęcał jej mnóstwo czasu, ze szkodą, jak twierdzi biograf artystów tamtych czasów, Vasari, dla swojego rozwoju artystycznego.
Panele "Bitwy pod San Romano" znajdują się obecnie: ten obok w Galerii Uffizi we Florencji; pozostałe w Luwrze w Paryżu i w National Gallery w Londynie .

Paolo Ucello : Bitwa pod San Romano - Galeria Uffizi we Florencji
I stało się jasne, kiedy Cosimo il Vecchio i jego syn Piero zdecydowali się pokryć freskami prywatną kaplicę ich pałacu , zwrócili się do malarza bardziej... serio i absolutnie niezdolnego do fantazjowania : Benozzo Gozzolego .Fresk został wykonany przez malarza w 1459 roku. Tematem był "Orszak Trzech Króli", i to okazało się pretekstem aby pokazać wystawny dwór domu Medyceuszy i inne ważne osobistości będące na zjeździe we Florencji w 1439 roku.
Obok widzimy fragment z Lorenzo il Magnifico (Wawrzyńcem Wspaniałym), który był wówczas 11 letnim chłopcem, lecz bywał już jako poseł na innych dworach !! Rozkwitające możliwości tego eleganckiego młodzieńca, którego widzimy tu jadącego na koniu z wielką gracją, oznaczają również wspaniały moment cywilizacji florenckiej.
Benozzo Gozzoli To rozpoczyna się złoty wiek Lorenzo , owiany jednak melancholią . Jakże piękna jest młodość , która nieuchronnie przemija śpiewa Lorenzo w jednej ze swych ballad , Nie bądź pewien jutra....

Między tłumem na obrazku jest także malarz (obok), Benozzo Gozzoli, który, aby być rozpoznanym napisał wyrażnie swoje imię (Benotius) na czapce.

Benozzo Gozzoli : Orszak Trzech Króli (fragment) - Freski w kaplicy Pałacu Medyceuszy we Florencji
Lorenzo, ten uroczy mecenas obraca się wśród filozofów, poetów, malarzy, rzeźbiarzy. Między swymi artystami wyróżnia Sandra Botticellego (właśc. Alessandro di Mariano Filipepi, 1445-1510), który dla Medyceuszy maluje obrazy inspirowane mitologią klasyczną : Wiosna, Narodziny Wenus, Atena i centaur .
La Primavera "Wiosna" (obok) została namalowana przez Botticellego w 1478 roku dla willi medycejskiej w Castello. Wydarzenia dzieją się na ukwieconej łące, na tle owocujących złotymi jabłkami drzew. W centrum obrazu brzemienna Wenus, przed którą defilują różne personifikacje miłości, wśród nich namiętny i zmysłowy Zefir, który ściga nimfę Chloris i uduchowiony Merkury który palcem wskazuje niebiosa. Pośrodku, w kwiecistej sukience, Flora czyli młodość, która napełnia ziemię kwiatami i trzy gracje, Czystość, Piękno i Rozkosz, które tańczą. Nad nimi unosi się Kupidyn dzierżący łuk ze strzałami miłości. Widzimy więc królestwo Wenus i triumf miłości. Ale ta radość życia i kochania nie jest żywiołowa i beztroska, malowidło przeniknięte jest delikatną melancholią, która się rozciąga jak welon na wszystkim i czyni niepewnym uśmiech na twarzach.
Niektórzy przypuszczają, że obraz sławi podziwianą wówczas powszechnie miłość Giuliana Medici, młodszega brata Lorenzo do pięknej Simonetty Vespucci (nota bene kuzynki Amerigo Vespucci, od którego wzięła nazwę Ameryka).
Sandro Botticelli : Wiosna - Galeria Uffizi we Florencji
Lorenzo umiera w 1494 roku. Melancholijny i introwertyczny charakter Botticellego cierpi z powodu kryzysu religijnego rozpętanego kazaniami Savonaroli, brata dominikanina, który zbrojny w prorocze oburzenie, grzmi na placach przeciwko zepsuciu świata zwracającego się ku pogaństwu. Podczas gdy nowi artyści stają się sławni i ugruntowują swoją pozycję, malarz piękna które wciaz ucieka umiera sam i zapomniany przez ludzi.
David
Także Michał Anioł przez krótki czas jest pupilem Lorenzo il Magnifico, który dojrzał w szorstkim chłopaku odwiedzającym kościoły Florencji , by kopiować freski Giotta i Masaccia, materiał na geniusza. Medyceusz wprowadził go do swego domu by mógł studiować marmury antyczne. W wieku 17 lat rzeżbi już arcydzieła i nieco później, w wieku 20 lat maluje swój pierwszy obraz, tondo ze Świętą Rodziną (obok, z prawej), zwane Tondo Doni. Niedługo potem darowuje Florentyńczykom Dawida w marmurze, "pięknego Giganta" (z lewej) aby go wystawili przed ratuszem (Palazzo della Signoria) jako symbol wolności i dumy Florencji.
Dawid Michała Anioła, którego oryginał obecnie znajduje się w Galeria dell'Academia, a kopia przed Palazzo della Signoria mierzy prawie 5 m.
Artysta nie wyrzeżbił herosa biblijnego w chwili zwycięstwa - u jego nóg nie lezy głowa Goliata - lecz w momencie koncentracji poprzedzającej walkę.

Tondo Doni
Tondo ze Świętą Rodziną było może namalowane na zaślubiny bogatego patrycjusz florenckiego, Agnolo Doni ok. 1504 . Artysta maluje wręcz po rzeźbiarsku . Skręcona grupa trzech osób zapowiada już manieryzm a figury nagich młodzieńców w tle symbolizują może świat pogański .
Opowiada się znakomitą anegdotę, jak to Agnolo Doni nie chcial zapłacić ustalonej ceny za malowidło, uważając, iż jest za wysoka. Na to Michał Anioł podwoił cenę i koniec końców Doni ją zapłacił wiedząc, że narzeczona chce mieć obraz...
powrót do menu