Pod koniec piętnastego wieku schodzi z rodzinnych gór Cadore do Wenecji
chłopiec zaledwie dziesięcioletni, Tiziano Vecelio. Spotyka cudowne
miasto, bogate, kosmopolityczne, które staje się jego miastem.
Tam znajduje dwu wielkich
mistrzów: wpierw Giovanni Belliniego i później - bardziej kompana niż
mistrza - Giorgione. Ma dwadzieścia lat, kiedy Giorgione umiera
i staje się jakby naturalnym
spadkobiercą jego malarstwa w którym kolor jest sprawą podstawową.
Kontynuując tę drogę pozbywa się jednak pewnych cech malarstwa
przyjaciela
tej swego rodzaju nieśmiałości i melancholii, która czyniła tak
słodkimi
i "sennymi" obrazy przyjaciela. Malarstwo Tycjana (1488-1576) cechuje
się wspaniałym zastosowaniem koloru i zdecydowanymi użyciem pędzla.
|
Po kilku dziełach młodzieńczych w manierze jeszcze Giorgiona
w 1518 roku maluje obraz Assunta (Matka Boska Wniebowzięta) .
I tu rozwija w pełni swoją wielką pieśń barwną i tworzy
dzieło, które przez monumentalizm i siłę wyrazu staje w zawody z wielkim
malarstwem rzymskim renesansu Rafaela i Michała Anioła Buonarottiego.Obraz jest
umieszczony w absydzie kościoła Santa Maria Gloriosa dei
Frari w Wenecji - i teraz także Wenecja znalazła wykonawcę godnego
jej potęgi.
Dzieło (obok) zostało poświęcone w 1518 roku. Wizja matki Boskiej unoszącej
się w chmurach wśród kręgu aniołków ku Bogu Ojcu, była czymś nowym.
Grupa apostołow u dołu obrazu ze zdumieniem i zaskoczeniem obserwuje
Matkę
Bożą. Z ciemnego tłumu na dole obrazu wynurza się ubrany w czerwień apostoł
i dramatycznym gestem i spojrzeniem prowadzi nas do zanurzonej w jasnym
świetle Marii, która z kolei swoim gestem przenosi nas jeszcze wyżej,
w strefę nieba. Cały obraz jest bardzo dynamiczny, zrywa z dawnymi schematami
ujmującymi tę scenę symbolicznie i statycznie. Wrażenie robi nie tylko ruch
postaci lecz także intensywne barwy dzieła.
I tu możemy zaobserwować paletę malarza , którą tworzą głównie czerwienie, brązy,
żółcień ugrowa i
czarny - jedynie płasz Marii jest niebieski. Ta wąska gama barwna potem
będzie jeszcze bardziej dobitna.
|
Obok portret młodej kobiety, młodzieńcze dzieło Tycjana, rysunek czarną
i białą kredką na pożółkłym papierze. Technika rysunku nabiera wymiaru
prawie malarskiego.
|
|
|
Po namalowaniu Assunty sława tego malarza przekracza granice laguny. Był
pierwszym artystą renesansowym, który
dzięki wielkości swej sztuki osiągnął sławę międzynarodową.
Książęta i wielcy władcy
tego czasu zarzucają go zamówieniami, prześcigają się w zaszczytach dla
niego . Tak czynią książęta Ferrary, Urbino, ród Gonzagów z Mantui, potężni
Farnese z papieżem Pawłem III, król Francji Franciszek I, hiszpański
cesarz Karol V i jego syn, cesarz Filip II.
|
|
Tak zwana Flora (z lewej), jedna z najbardziej bujnych
i pogodnych piękności kobiecych namalowanych przez Tycjana i jednocześnie
typowy przykład "tycjanowskiej urody" (Galleria Uffizi, Florencja)
Tycjan bardzo niechętnie opuszczał swoje miasto, lecz był gościem cesarza Karola V
dwa razy i wykonał wiele portretów cesarza , jak ten obok.
Te potrety
ustalą pewien typ portretu reprezentacyjnego aktualny jeszcze w XVIII wieku.
Paleta ograniczona do czerwieni, brązu, czerni i bieli kształtuje,
mimo oszczędności środków, doskonały portert psychologiczny.
Cesarz obsypał honorami Tycjana, jedynego artystę, który wiedział jak
przekształcić słabą i wątła osobę władcy w dostojną wizję i nawet - jak
się opowiada - będąc w pracowni mistrza cesarz pochylił się, by podnieść
upuszczony przez niego pędzel.
|
|
Przy pracy wspierała mistrza sprawna pracownia by podołać realizacji wielu
zamówień, lecz w dziełach, które Tycjan wykonywał osobiście w ostatnim
dwudziestoleciu swego życia jego technika się zmienia. Staje się bardziej
skrótowa, unikająca zbytniej, ostatecznej perfekcji. Forma się poddaje
nieprawdopodobnie swobodnemu sposobowi malowania, gdzie rysunek wręcz zanika
w szaleńczych uderzeniach pędzla .
|
Olbrzymi obraz "Pieta"- 350x350cm (z prawej) Tycjan malował do samej śmierci. Jest to
jakby testament artysty, który przedstawił siebie w postaci Józefa z Arymatei
klęczącego przed Madonną. Obraz jest bardzo uduchowiony i wręcz monochromatyczny,
malowany pędzlem bardzo swobodnym, co widać na fragmencie powtórzonym
w prawym rogu. Współcześni nie rozumieli spontaniczności i szkicowości
jego późnych obrazów kładąc ją na karb starczej niedbałości (Akademia, Wenecja).
Tycjana na ostatnim autoportrecie namalowanym około 6 lat
przed śmiercią. Artysta przedstawiony jest z wielką godnościa i dostojeństwem.
Tylko pędzel w dłoni charakteryzuje go jako malarza. Wewnętrzny spokój,
głęboki optymizm i uduchowienie rozświetla jego twarz (Prado, Madryt).
|
|
I na koniec warto zauważyć, że trudno znaleźc drugiego takiego artystę,
który wywarłby równie silny wpływ na następne pokolenia jak Tycjan.
Jego niepowstrzymana siła, radość życia i tajemnica barwy pociągały niemal
wszystkich największych malarzy. Wśród "wyznawców" Tycjana figurują takie
nazwiska jak Tintoretto, i Rubens, i Van Dyck, i Rembrandt, i Manet.
Wszyscy, każdy na swój sposób brali od Tycjana to, co współbrzmało z ich
własnymi poszukiwaniami twórczymi. Lecz wszystkich najbardziej pociągała w
Tycjanie umiejętność posługiwania się kolorem. I tu był Tycjan
nieodrodnym synem Wenecji, Wenecji - stolicy koloru w malarstwie.
|